Film oparty na prozie Irvine’a Welscha, szkockiego pisarza, autora kultowych powieści „Trainspotting”, „Acid house” czy „Bród”. Kreowany przez niektórych na szkockiego Charlesa Bukowskiego, artysta chętnie udostępnia swoje książki do celów filmowych, zwykle też angażuje się w pisanie scenariuszy, a nawet granie małych ról bądź epizodów w owych filmach. Ekranizacji doczekała się więc spora część jego prac, a w 2011 roku przyszedł czas na „Ecstasy”. W tle mamy więc jak zwykle klimat robotniczej Szkocji, szaroburych przedmieść Edynburga i Glasgow, fatalną deszczową pogodę i charakterystyczną w tych stronach pasję do footballu. Tradycyjnie też na plan pierwszy wychodzi temat narkotyków i innych używek, jako jeden z lejtmotywów w twórczości pisarza. Główny bohater Lloyd, to wieczny imprezowicz, uzależniony od ecstasy i całonocnego clubbingu. Wiedzie dość bezrefleksyjny żywot, co jednak zmienia się w momencie, w którym narazi się groźnemu gangsterowi.Akurat w chwili, gdy jego życie i zdrowie znajdą się w poważnych tarapatach, Lloyd spotyka też miłość swojego życia – działającą aktywnie w kampanii antynarkotykowej Heather. Skala komplikacji i problemów zaczyna narastać w tempie, które przerasta nawet tak zaprawionego w całonocnych bojach i eskapadach chłopaka jak Lloyd.