„Tombstone”, reż. George P. Cosmatos, czas 130’, 1993 r.
W przedostatniej dekadzie XX wieku western jako gatunek filmowy wydawał się już całkowicie wypalony i wyeksploatowany. Reżyserzy sięgali po niego coraz rzadziej, widzowie zaś nie chcieli oglądać tych samych, zgranych „klisz” gatunkowych. Niespodziewanym punktem zwrotnym i swoistą voltą było nagrodzone kilkoma Oscarami arcydzieło Clinta Eastwooda - „Bez przebaczenia” z 1992 roku. Było to już jednak inne kino, bolesna polemika i rozliczenie ze skostniałym gatunkiem, nowa kategoria – antywestern. Rok później George P. Cosmatos (nieżyjący już dziś twórca m.in. takich hitów lat 80 jak „Cobra” czy „Rambo II”) pokazuje światu swoją wersję historii o legendarnym szeryfie z Dodge City, Wyacie Earpie i pojedynku w OK Coral. Świat dzikiego zachodu z jednej strony jest tu przedstawiony z szacunkiem dla klasyki gatunku, z drugiej zaś wyraźnie idzie ścieżką wyznaczoną rok wcześniej przez Eastwooda. Tytułowe Tombstone – miasto, gdzie dzieje się akcja filmu, ukazane jest często w szczery, brutalny, naturalistyczny sposób. Następuje tu pewna dekonstrukcja mitu, gniew, zwątpienie czy wreszcie śmierć dotykają każdą z postaci obrazu. Główni bohaterowie są przede wszystkim ludźmi, nie tylko filmowymi herosami. Mają zatem też ludzkie słabości i rozterki. Doskonale potrafili oddać to na ekranie aktorzy, przede wszystkim będący w znakomitej formie Kurt Russel i Val Kilmer. Samo „Tombstone” zaś to z całą pewnością jeden z najlepszych, współcześnie nakręconych westernów i pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów gatunku.
Wstęp wolny
Organizator: Warsztaty Kultury w Lublinie
Partner: Klasztor OO. Dominikanów w Lublinie
Projekt „Miasto movie latem w plenerze” realizowany jest w ramach programu „Dzielnice Kultury – Program Rozwoju Kultury w Dzielnicach Lublina”.
