W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Film: Dni wina i róż
Data rozpoczęcia 2015-05-21
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Dzielnicowy Dom Kultury "Węglin", ul. Judyma 2a
Kategoria Akcja

Dni wina i róż (Days of Wine and Roses, USA 1962) 117 min

reżyseria: Blake Edwards
scenariusz: JP Miller
obsada: Jack Lemmon, Lee Remick, Charles Bickford i inni.

Alkoholik zakochuje się, a następnie poślubia młodą kobietę. Wydają się idealnie dobrani i szczęśliwi, ale... Uzależniony mąż wciąga niepostrzeżenie swoją wybrankę w alkoholowe praktyki. Wspólna pasja do zabawy z butelką staje się z czasem wspólnym uzależnieniem. Ale niespodziewanie ta wspólnota się kończy. Uczeń przerasta mistrza. Kirsten pije dalej nawet gdy mąż zdaje się opamiętać. Po "Straconym weekendzie" Billy'ego Wildera to drugi tak ważny amerykański dramat społeczny o alkoholizmie. Z pewnością pierwsze tak głębokie studium traumy kobiecego uzależnienia. Film jest niezwykle wiarygodny narracyjnie i psychologicznie. Nie ma w nim niczego niepotrzebnego. Debiut Edwards'a, który słynął później raczej z szalonych komedii jest niezwykle przejmującym studium choroby alkoholowej. Bije na głowy mętne usiłowania polskiej kinematografii w tej kwestii. Potem jeszcze tylko "Pod wulkanem" Johna Houstona było tak mocnym obrazkiem rodzajowym destrukcyjnego picia. Ten film to jeden z najbardziej przejmujących, nieszczęśliwych duetów miłosnych. Młodziutka Lee Remick pokazuje co znaczy aktorstwo, które portretuje też patologiczne strony ludzkiego umysłu i nieoczekiwane idiosynkrazje. Partneruje jej wielki aktor. Pamiętajmy, że równie wielki nie tylko w komedii. Bo jest to popis dramatycznej roli Lemmona. Ambiwalencja odgrywanej tutaj postaci jest niesamowita. Jego kreacja to niezwykły hymn sztuki aktorskiej na temat ludzkiej słabości. Wielki duet w wielkim kinie.

AKADEMIA ZAPOMNIANYCH ARCYDZIEŁ FILMOWYCH – WE DWOJE
Nowa edycja Akademii po roku spotkań z Williamem Wylerem byłaby niewypałem gdybyśmy myśleli o możliwości zdyskontowania naszego poprzedniego cyklu równie spójną propozycją monograficznego przeglądu filmów. To niemożliwe! Musimy się w tej kwestii zrelaksować, przypomnieć sobie rozrywkowy charakter kina. Stąd proponujemy w zbliżającym się roku cykl, który nie ogranicza się w swej koncepcji względami artystycznymi czy badawczymi. Nowa edycja jest szerokim otwarciem na przyjemność kina. Oglądanie filmów jest zawsze ekranową realizacją fantazji, które są ściśle związane ze światem ludzkich pragnień. Specyficzną własnością filmu jest – bezdyskusyjnie – jego prymarna pozaartystyczna cecha: zmysłowość. Filmy nie są ani lepsze – ani gorsze. Filmy albo się „oglądają”, bo wizualizują nasze zmysłowe pragnienia, albo po prostu „nie oglądają”, jeśli nie liczą się z psychologią widza w kinowej sali. Pragnienie jest niezbędnym elementem naszej biologii i psychiki. Stąd kategorią, jaka próbuje porządkować tegoroczny cykl jest pomysł DUETÓW filmowych, podsunięty nam przez Państwa jeszcze w ubiegłej edycji.

Planowaliśmy początkowo szerokie rozumienie dualizmu kina, relacje przejawiające się nie tylko między aktorami, ale także np. reżyserem i aktorem. Próby skonstruowania programu udowodniły, że zbyt szeroka formuła rozmywa centralny problem relacji pomiędzy dwiema osobami na ekranie. Relacje płci są motorem możliwości realizacji ludzkich pragnień. Postanowiliśmy więc pozostać przy duetach najbardziej klasycznych z możliwych, męsko-damskich starciach zniekształcanych Vouyerystycznym spojrzeniem filmowej kamery bez względu na reżysera i gatunek filmowy. Kurator cyklu musi się przyznać, że postawił tym razem nie tylko na klasyczne kino (to jest raczej oczywiste), ale także na swoje osobiste, bardzo subiektywne spojrzenie na wartość filmowych duetów. Stąd też pomiędzy „iskrzącymi”, uznanymi za arcydzielne romansami ekranu (np. „Gilda”, „Tramwaj zwany pożądaniem”, „Skłóceni z życiem”) pojawiają się w programie duety niezbyt oczywiste i aktorzy nie kojarzeni z jakimiś charyzmatycznymi, ekranowymi pojedynkami (np. Jean Arthur, Michael Redgrave czy Lee Remick). Zgódźmy się, że to właśnie są zapomniane arcydzieła, pogubione klejnoty sztuki aktorskiej, które koniecznie chcemy Państwu albo przypomnieć, albo zupełnie od nowa przywrócić łaskawej pamięci.

Wstęp wolny

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej