W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Film: Podejrzenie
Data rozpoczęcia 2014-10-02
Godzina rozpoczęcia 19:00
Miejsce Dzielnicowy Dom Kultury "Węglin", ul. Judyma 2a
Kategoria Film

Podejrzenie ("Suspicion", USA, 1941) 99 min

Reżyseria: Alfred Hitchcock
Scenariusz wg powiesci A. Berkeleya „Before the Fact”: Samson Raphaelson, Joan Harrison & Alma Reville.
Obsada: Cary Grant , Joan Fontaine, Cedric Hardwicke, Dame May Whitty i inni.

Problem zawsze aktualny przy omawianiu kina Sir Alfreda. Napisać o filmie tak, by nie zepsuć suspensu i przyjemności odbioru. Piszmy więc o temacie cyklu: duety. Można celnie zapytać: dlaczego, skoro już Joan Fontaine i Hitch, to nie jest duet z Laurencem Oliverem we wcześniejszej o dwa lata „Rebece”? Odpowiedź jest prosta i przypomina problem ze „Skłóconymi z życiem” Hustona. „Podejrzenie” jest reżyserską porażką. „Rebeka” była autorskim arcydziełem mimo usilnych prób zepsucia jej przez charyzmę producenta Selznicka. Tak naprawdę żadnego duetu tam nie było. Był tylko pojedynczy demiurg-reżyser. Nawet Lawrence przy nim zmalał. Tym razem jednak producenci skutecznie wymusili na mistrzu niebywałe wręcz ustępstwa. Jakie? Przed filmem nie możemy napisać. Ale są to kompromisy, które zniszczyły Hitchcockowski styl i pazur w filmie. I w efekcie powstał obraz wymykający się jakimkolwiek kwalifikacjom. Reżyser krzyczał: to moja porażka! Krytyka i publiczność zakochały się wyjątkowo zgodnie w obrazie. Film był nominowany do nagrody Akademii jako dzieło roku. Fontaine nie za rolę w „Rebece”, ale właśnie tutaj otrzymała swoją statuetkę. Jej duet z Grantem okazał się jednym z najlepszych portretów niedopasowania kobiety/mężczyzny, które paradoksalnie kreuje silną więź. Bez świadomego zamiaru reżysera dwójka aktorów o przeciwstawnych temperamentach stworzyła arcydzieło aktorskiego dialogu/sporu płci. Sofistyczny amant i neurotyczna inteligentka, wcielenie sprytu męskiego zdobywcy i miękka asekuracja delikatnej kobiecości. Ekran ledwo mieści te burzliwe przeciwieństwa. Siostra Olivii de Havilland była mistrzynią ról niezwykle pociągających „szarych myszek” buzujących pod niepozorną powierzchnią erotyzmem i ukrytym pięknem. Cary Grant zawsze uwielbiał niepokojącą ambiwalencję pozornie tylko jasnych i pogodnych postaci. A dochodzi do tego niechciany przez Mistrza Suspensu finał. Wymuszony przez producentów suspens psychologiczny, mało - psychoanalityczny. Nie bez powodu historycy kina zwracali uwagę, że z perspektywy całości historii, a szczególnie jej zamknięcia jest to opowieść o zniekształceniach obrazu rzeczywistości w subiektywnej kobiecej perspektywie obsesji i idiosynkrazji, które wynikają z jej niedowartościowania, z kompleksów. Anamorficzne zniekształcenie obrazu mężczyzny, który wykrzywia kobiecy strach. Arcydzieło przez przypadek.

AKADEMIA ZAPOMNIANYCH ARCYDZIEŁ FILMOWYCH - WE DWOJE
Nowa edycja Akademii po roku spotkań z Williamem Wylerem byłaby niewypałem gdybyśmy myśleli o możliwości zdyskontowania naszego poprzedniego cyklu równie spójną propozycją monograficznego przeglądu filmów. To niemożliwe! Musimy się w tej kwestii zrelaksować, przypomnieć sobie rozrywkowy charakter kina. Stąd proponujemy w zbliżającym się roku cykl, który nie ogranicza się w swej koncepcji względami artystycznymi czy badawczymi. Nowa edycja jest szerokim otwarciem na przyjemność kina. Oglądanie filmów jest zawsze ekranową realizacją fantazji, które są ściśle związane ze światem ludzkich pragnień. Specyficzną własnością filmu jest - bezdyskusyjnie - jego prymarna pozaartystyczna cecha: zmysłowość. Filmy nie są ani lepsze - ani gorsze. Filmy albo się "oglądają", bo wizualizują nasze zmysłowe pragnienia, albo po prostu "nie oglądają", jeśli nie liczą się z psychologią widza w kinowej sali. Pragnienie jest niezbędnym elementem naszej biologii i psychiki. Stąd kategorią, jaka próbuje porządkować tegoroczny cykl jest pomysł DUETÓW filmowych, podsunięty nam przez Państwa jeszcze w ubiegłej edycji.
Planowaliśmy początkowo szerokie rozumienie dualizmu kina, relacje przejawiające się nie tylko między aktorami, ale także np. reżyserem i aktorem. Próby skonstruowania programu udowodniły, że zbyt szeroka formuła rozmywa centralny problem relacji pomiędzy dwiema osobami na ekranie. Relacje płci są motorem możliwości realizacji ludzkich pragnień. Postanowiliśmy więc pozostać przy duetach najbardziej klasycznych z możliwych, męsko-damskich starciach zniekształcanych Vouyerystycznym spojrzeniem filmowej kamery bez względu na reżysera i gatunek filmowy. Kurator cyklu musi się przyznać, że postawił tym razem nie tylko na klasyczne kino (to jest raczej oczywiste), ale także na swoje osobiste, bardzo subiektywne spojrzenie na wartość filmowych duetów. Stąd też pomiędzy "iskrzącymi", uznanymi za arcydzielne romansami ekranu (np. "Gilda", "Tramwaj zwany pożądaniem", "Skłóceni z życiem") pojawiają się w programie duety niezbyt oczywiste i aktorzy nie kojarzeni z jakimiś charyzmatycznymi, ekranowymi pojedynkami (np. Jean Arthur, Michael Redgrave czy Lee Remick). Zgódźmy się, że to właśnie są zapomniane arcydzieła, pogubione klejnoty sztuki aktorskiej, które koniecznie chcemy Państwu albo przypomnieć, albo zupełnie od nowa przywrócić łaskawej pamięci.
Serdecznie zapraszamy do naszego kina!
/Rafał Szczerbakiewicz, kurator cyklu/

Wstęp wolny