Kansas City – Robert Altman, wielki mistrz amerykańskiego kina, zabiera nas w podróż do swojego rodzinnego miasta czyli tytułowego Kasnas City. Akcję osadza zaś w barwnych latach trzydziestych XX wieku, czyli dekadzie gangsterów, prohibicji, wielkiego kryzysu oraz znakomitego jazzu. Można nawet powiedzieć, iż muzyka jazzowa jest wręcz jednym z bohaterów filmu, poza aktorami i ich przygodami, doskonale wypełniając niemal każdą scenę „Kansas City”. Nic w tym jednak dziwnego skoro za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialni byli m.in. tacy giganci jazzu jak Ron Carter czy Joshua Redman. Sami zaś bohaterowie to niezwykła mieszanka postaci – drobny złodziejaszek, jego zaradna dziewczyna, wpływowy polityk czy wreszcie nieodzowni w tego rodzaju kinie gangsterzy. Wszystkie dzieła Altmana mają bardzo ciekawą, inteligentną konstrukcję oraz przewrotną, nierzadko zaskakującą puentę. Tak jest też w przypadku „Kansas City”, gdzie reżyser bawiąc się konwencjami z klasą połączył wątki kina noir i filmu muzycznego, nie rezygnując przy tym z charakterystycznej dla siebie ironii czy groteski.
CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej
