W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.
Spektakl „Klątwa”
Data rozpoczęcia 2009-08-13
Godzina rozpoczęcia 21:30
Kategoria Spektakl

reżyseria: Janusz Opryński
w rolach: Magdalena Warzecha, Anna Zawiślak, Zbigniew Dziduch, Jacek Król, Robert Kuraś (AT Warszawa) oraz Alicja Jachiewicz i Stefan Szmidt a także Zespół Międzynarodowej Szkoły Muzyki Tradycyjnej przy Fundacji Muzyka Kresów z Lublina. Artyści zespołów ludowych i stowarzyszeń twórczych biłgorajszczyzny, ze szczególnym udziałem mieszkańców Nadrzecza
scenografia: Jarosław Koziara
muzyka: Jan Bernad
kostiumy i rekwizyty: Bogusław Bodes i Stefan Szmidt
światło i dźwięk: Jan Piotr Szamryk i „Proscenium”


Klątwa wyrasta z wielkiej fascynacji Wyspiańskiego tragedią grecką. A jeżeli tragedia grecka, to mamy do czynienia z potężnym cierpieniem, bólem, potężnymi racjami bohaterów, których los miażdży. Zmiażdży Księdza, Młodą ale zmiażdży również Pustelnika i Sołtysa i mieszkańców wsi, których Wyspiański uczyni współodpowiedzialnymi za los tych postaci. Ksiądz i Młoda spotkali się, pokochali się, mieli dzieci, a nie powinni się spotkać, nie wolno było im pokochać się, nie wolno im było mieć dzieci. Miłość zrodziła grzech. Miłość zrodziła zbrodnię. Po czyjej stronie jest racja, nie wiemy. Od początku wiedzieliśmy jednak, że aby opowiedzieć tę historię, zmierzyć się z nią musimy przyłożyć potężne, niekłamane emocje. Wspólnie z aktorami szukaliśmy tonu, siły i sposobu wypowiedzenia tego tekstu. Po to aby uprawdopodobnić tę historię gramy ją w Nadrzeczu na łące, która trochę przypomina teatr grecki. We wsi Narzecze, gdzie historię swojego teatru od lat piszą Alicja Jachiewicz i Stefan Szmidt. Tu na tej łące wybudowaliśmy wedle zamysłu Jarka Koziary naszą wieś. Tu wreszcie Janek Bernad, etno-muzyk znalazł formę muzyczną dla chóru Klątwy, która głęboko wyrasta z ziemi biłgorajskiej. Przeżyjmy tę historię , która ponoć kiedyś wydarzyła się w Bieczu i zadajmy sobie pytanie czy tylko w Bieczu i czy zdarzyć może się jeszcze raz? I przed rzuceniem kamieniem w którąkolwiek z postaci głęboko zastanówmy się, czy wogóle warto rzucać i czy jak to w greckim mądrym teatrze bywało-nikt nie ma racji, bo los się wypełnia do końca.
Janusz Opryński

CreArt. Sieć miast na rzecz twórczości artystycznej