W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

Spotkanie wokół książki Stanisława Łubieńskiego “Pirat stepowy”

Spotkanie wokół książki Stanisława Łubieńskiego “Pirat stepowy”
Data rozpoczęcia 2012-10-18
Godzina rozpoczęcia 18:00
Miejsce Przestrzeń Działań Twórczych "Tektura", ul. Wieniawska 15a
Kategoria Spotkanie autorskie

Stanisław Łubieński “Pirat stepowy” – data premiery: 19 marca 2012 r.
Był chorowity i drobny, mówiono, że przypominał dziecko albo brzydką kobietę. Urodził się jako człowiek wolny, choć jeszcze jego ojciec zginał kark pod pańszczyźnianym jarzmem. Kiedy go chrzczono, od świecy zapaliła się szata popa. Mieszkańcy stepowego Hulajpola uznali, że na świat przyszedł antychryst.
Wcześnie zadał się z anarchistami. Napadał bogaczy, kradł i zabijał w imieniu biednych chłopów i wyzyskiwanych robotników. Trafił do więzienia, szczęśliwie uniknął szubienicy, wyszedł, gdy wybuchła rewolucja. Chłopi uwierzyli, że jest następcą kozackich atamanów, że przepędzi panów, daruje ziemię i wolność.
Nestor Machno, zwany „Bat’ką” (ojczulkiem), stworzył wielotysięczną armię, która nie uznawała niczyjej władzy i zażarcie broniła terytorium zamieszkanego przez dwa i pół miliona ludzi. „Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją”, mawiał. Machnowcy na czarnych sztandarach mieli napisane: „Wolność albo śmierć”.
Stanisław Łubieński (ur. 1983) – ukończył kulturoznawstwo i ukrainistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Pracował w telewizji, w wydawnictwie i firmie produkującej napoje bezalkoholowe. Publikował m.in. w “Lampie”, “Nowych Książkach”, “Bluszczu” i “Rzeczpospolitej”. Jest współautorem cyklu filmów “Warszawski tygiel kulturalny” opowiadających o życiu imigrantów w stolicy. Interesuje się ornitologią. Mieszka w Warszawie, na Szczęśliwicach.

Piękna opowieść o prostym ukraińskim chłopie, któremu w czasie, gdy wiał wiatr historii, wyrosły skrzydła. Nestor Machno latem 1918 roku na strychu w zapadłej wiosce utworzył oddział partyzancki. Przez następne dwa lata chłopska armia machnowców pod czarnym sztandarem anarchizmu gromiła na ukraińskich stepach pułki bolszewików i białych. Skazany przez historię na klęskę, Machno skończył w Paryżu — domu starców i cmentarzu rewolucjonistów całego świata. Przejmująca historia, świetna książka.
Włodzimierz Kalicki

Machno nawet dziś budzi zachwyt i nienawiść. Uważa się go jednocześnie za ostatniego romantyka rewolucji i grabarza ukraińskiej państwowości. Szanują go wczorajsi kołchoźnicy, a współcześni intelektualiści traktują pogardliwie. Być może dlatego, że od jego czasów niewiele się na Ukrainie zmieniło. Rewolucja dalej trwa. Dalej dzieli nas ideologia i partyjna retoryka, wciąż bierzemy udział w niekończących się walkach pozbawionych sensu i celu. Bo wojna domowa nigdy nie kończy się zwycięstwem jednej ze stron. Po zakończeniu działań bojowych pojawi się potrzeba porozumienia. Żeby to zrozumieć, trzeba odwiedzić miejsca tych walk i się im przyjrzeć, co uczynił autor. Ukraiński anarchizm jest lokalny, intuicyjny i bezkompromisowy. Taki ruch skazany jest na porażkę. Takie przywiązanie do zasad zasługuje na szacunek.
Serhij Żadan

Spotkanie poprowadzi Kazik Malinowski.

Wstęp wolny