Boliwia – czyli spotkanie z lamą na styku nieba i ziemi
O swojej podróży opowiedzą Gabriela Rejak i Magdalena Wnuczek
"Nasza podróż rozpoczęła się kilka dni po Nowym Roku 2008 i trwała 4 tygodnie. Do Boliwii dostałyśmy się od strony Brazylii, motorynką przez przejście graniczne Corumba-Quijarro. Quijarro można opisać w trzech słowach: kurz, brud i ubóstwo. Stamtąd pojechałyśmy rozklekotanym autobusem grząskimi drogami do większego miasta - Santa Cruz. Droga była męcząca ze względu na porę deszczową, autobus ugrzązł w gigantycznym korku wśród ciężarówek, i trwaliśmy tak kilka godzin. Podróż taksówką z Santa Cruz do Samaipata też była przygodą. Po drodze poznałyśmy technikę żucia liści koki. W przeuroczej górskiej miejscowości Samaipata, zwiedziłyśmy jedne z najbardziej zagadkowych i najciekawszych ruin cywilizacji prekolumbijskich w całej Boliwii - El Fuerte. Kolejnym punktem naszej wyprawy okazała się La Higuera - miejsce, w którym został złapany i zamordowany Ernesto Che Guevara. Poznałyśmy tam człowieka który był naocznym świadkiem całej historii..."
Wstęp wolny
