W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z serwisu lublin.eu oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień Twojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w Polityce prywatności.

ReMix: Lidia Zamkow: 2 albo 3 rzeczy, które o niej wiem - Weronika Szczawińska

ReMix: Lidia Zamkow: 2 albo 3 rzeczy, które o niej wiem - Weronika Szczawińska
Data rozpoczęcia 2013-10-17
Godzina rozpoczęcia 20:00
Kategoria Spektakl

Remiks jest ważnym gestem współczesnej kultury; sięganie po prace innych artystów, by na ich bazie zbudować swoją opowieść to sposób na pracę z pamięcią, z procesem zapominania, mitologizowania, wreszcie – wypierania z pamięci. To także pytanie to relację historii teatru i tańca do współczesnej praktyki artystycznej.

Komuna Warszawa uruchomiła kilkuletni cykl „Remiks”, by zaprosić reżyserów i choreografów do pracy wokół swoich mistrzów: artystów, którzy wywarli na nich wpływ, z którymi pracowali, których uwielbiali bądź których nie znosili; takich, którzy są dla nich ważnym punktem odniesienia. Wśród „remiksowanych” postaci teatru pojawiły się i takie, o których niewiele wiadomo – wówczas remiks stawał się procesem rekonstruowania własnej pamięci i wiedzy.

Cykl zaowocował jedną z najciekawszych repertuarowych propozycji w Warszawie ostatnich kilku sezonów; powstało kilkadziesiąt niewielkich spektakli, które zebrały wypowiedzi najważniejszych polskich twórców teatru i tańca. W Lublinie pokażemy te najciekawsze – pierwsza odsłona podczas Konfrontacji, druga – w trakcie Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca.

Remiks jest ważnym gestem współczesnej kultury; sięganie po prace innych artystów, by na ich bazie zbudować swoją opowieść to sposób na pracę z pamięcią, z procesem zapominania, mitologizowania, wreszcie – wypierania z pamięci. To także pytanie to relację historii teatru i tańca do współczesnej praktyki artystycznej.

Komuna Warszawa uruchomiła kilkuletni cykl „Remiks”, by zaprosić reżyserów i choreografów do pracy wokół swoich mistrzów: artystów, którzy wywarli na nich wpływ, z którymi pracowali, których uwielbiali bądź których nie znosili; takich, którzy są dla nich ważnym punktem odniesienia. Wśród „remiksowanych” postaci teatru pojawiły się i takie, o których niewiele wiadomo – wówczas remiks stawał się procesem rekonstruowania własnej pamięci i wiedzy.

Cykl zaowocował jedną z najciekawszych repertuarowych propozycji w Warszawie ostatnich kilku sezonów; powstało kilkadziesiąt niewielkich spektakli, które zebrały wypowiedzi najważniejszych polskich twórców teatru i tańca. W Lublinie pokażemy te najciekawsze – pierwsza odsłona podczas Konfrontacji, druga – w trakcie Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca.


Weronika Szczawińska:
Lidia Zamkow
2 albo 3 rzeczy, które o niej wiem

premiera: 8/9 września 2012, sala komuny// warszawa, Warszawa, ul. Lubelska 30/32

Weronika Szczawińska – reżyseria
Agnieszka Jakimiak – tekst, dramaturgia
Dr Agata Adamiecka-Sitek – wykład, konsultacja naukowa
aktorzy:
Natasza Aleksandrowitch, Piotr Wawer jr

Jedną z najważniejszych zmian, jakie zaszły w polskim teatrze ostatnich lat, było pojawienie się stosunkowo licznej grupy reżyserujących kobiet. Zjawisko to, szeroko dyskutowane, uważane za wyjątkowe, sytuuje się jednak w szarej strefie naszej teatralnej tradycji i pamięci. „Reżyserki” jawią się jako wytwór enigmatycznych lat po przełomie, funkcjonują w oderwaniu od historii rodzimej sztuki scenicznej, anektując teren wciąż jeszcze kojarzony bardziej z dyskursem emancypacyjnym i polami wykluczeń, niż z tak zwanym głównym nurtem, którego idiom określa przecież szereg nazwisk wielkich mistrzów i związanych z nimi hierarchii władzy. Pojawienie się nowych „reżyserek” na scenach poprzedzała działalność zaledwie kilku artystek, którym udało się przedrzeć do oficjalnego obiegu. Lata wcześniejsze, lata przed latami dziewięćdziesiątymi, to obszar niepamięci i informacyjnego szumu. Nie jest to szczególnie zaskakujące w kulturze teatralnej, której jeden z najważniejszych, awangardowych manifestów głosi, że „jesteś czyimś synem”. A przecież istniały. Reżyserowały, były dyrektorkami teatrów i pedagożkami, brały udział w publicznej debacie. Ich ślady giną jednak w teatralnych archiwach i dawnych periodykach. Wyparte z oficjalnych historii polskiego teatru pojawiają się czasem w indeksach, nawiasach; na marginesie, w przypisie i podpisie. Wydaje się, że – wzorem historyczek sztuki – warto zadać sobie pytanie, czy istniały „dawne mistrzynie”. Z informacyjnego szumu da się wyłowić jedno szczególnie intrygujące nazwisko – Lidii Zamkow.