Oświadczenie prezydenta Adama Wasilewskiego w sprawie dofinansowania budowy wiaduktu nad al. Witosa
15.10.200914:04
Poniżej zamieszczamy oświadczenie prezydenta Lublina Adama Wasilewskiego w sprawie dofinansowania budowy wiaduktu nad al. Witosa.
Gdy obejmowałem urząd Prezydenta Miasta Lublin obiecałem, że będę działał mając na uwadze tylko i wyłącznie dobro miasta i jego mieszkańców. Przez trzy lata ani razu nie sprzeniewierzyłem się tej deklaracji. To właśnie ona kierowała moim postępowaniem, gdy w lutym 2007 roku zawarłem z CH Felin porozumienie o dofinansowaniu z publicznych pieniędzy budowy wiaduktu nad al. Witosa, znajdującego się w ciągu ul. Grygowej. W maju 2007 roku zostało ono potwierdzone umową i gdybym dzisiaj miał jeszcze raz ją podpisać, postąpiłbym tak samo jak wówczas, ponieważ kierowała mną troska o dynamiczny rozwój tamtej części Lublina.
W przypadku wiaduktu nad al. Witosa sprawą kluczową jest to, że powstał on z myślą nie tylko o wznoszonym centrum handlowym Felicity, ale przede wszystkim po to, aby służyć jako dojazd dla aut ciężarowych i osobowych do dynamicznie rozwijającej się specjalnej strefy ekonomicznej, która rozpoczęła działalność w tamtym rejonie oraz położonej po sąsiedzku zajezdni autobusowej MPK na Majdanie Tatarskim, która wkrótce będzie rozbudowywana. Należy też brać pod uwagę to, że w najbliższych latach ulica Grygowej, dzięki budowie wiaduktu, zostanie przedłużona do Drogi Męczenników Majdanka, a do 2015 roku pojadą tamtędy trolejbusy, co zostało zapisane w bardzo ważnym dla wszystkich mieszkańców projekcie Zintegrowanego Systemu Miejskiego Transportu Publicznego w Lublinie.
Aby osiągnąć opisane powyżej cele, miasto wydało 6,5 miliona zł, co stanowi 28,2% ceny całego wiaduktu. Uważam, że postąpiłem słusznie, wyrażając zgodę na wydanie tych pieniędzy. Jestem też przekonany, że podejmując taką decyzję nie złamałem prawa, ponieważ działałem w zgodzie z wolą radnych, którzy w budżecie miasta przeznaczyli na ten cel kwotę wyraźnie większą, ponieważ wynosiła ona 10 milionów zł. W spokoju oczekuję więc na decyzję prokuratury, która wystąpiła do Regionalnej Izby Obrachunkowej o wszczęcie kontroli.
Gdybym w 2007 roku nie podpisał umowy z CH Felin, dziś zarzucano by mi, że przy ul. Grygowej wiadukt nie spełnia oczekiwań miasta, albo że w ogóle nie powstał, tak jak ten przy skrzyżowaniu al. Solidarności i al. Sikorskiego, który za kilkadziesiąt milionów złotych chciał wybudować prywatny inwestor Echo Investment. Lubelscy radni nie dopuścili do tego, ponieważ nie wyrazili zgody na zmianę planu zagospodarowania zdegradowanego urbanistycznie fragmentu górek czechowskich położonego przy ul. gen. Ducha. Dziś stoimy tam w olbrzymich korkach.
Mieszkańców Lublina chcę zapewnić, że mieszkają w mieście bez afer publicznych. Jako prezydent współpracuję i będę współpracował z każdym, kto chce przyłożyć się do rozwoju miejsca, w którym wszyscy żyjemy. To jest najważniejsze kryterium, jakim się na co dzień kieruję. I nie zrezygnuję z takiego postępowania, choć czasami trzeba za to płacić wysoką polityczną cenę, tak jak było to np. podczas sesji Rady Miasta, podczas której niektórzy radni próbowali na swoją korzyść rozgrywać coś, co w samej swojej istocie jest korzystne dla miasta i jego mieszkańców.
Gdy obejmowałem urząd Prezydenta Miasta Lublin obiecałem, że będę działał mając na uwadze tylko i wyłącznie dobro miasta i jego mieszkańców. Przez trzy lata ani razu nie sprzeniewierzyłem się tej deklaracji. To właśnie ona kierowała moim postępowaniem, gdy w lutym 2007 roku zawarłem z CH Felin porozumienie o dofinansowaniu z publicznych pieniędzy budowy wiaduktu nad al. Witosa, znajdującego się w ciągu ul. Grygowej. W maju 2007 roku zostało ono potwierdzone umową i gdybym dzisiaj miał jeszcze raz ją podpisać, postąpiłbym tak samo jak wówczas, ponieważ kierowała mną troska o dynamiczny rozwój tamtej części Lublina.
W przypadku wiaduktu nad al. Witosa sprawą kluczową jest to, że powstał on z myślą nie tylko o wznoszonym centrum handlowym Felicity, ale przede wszystkim po to, aby służyć jako dojazd dla aut ciężarowych i osobowych do dynamicznie rozwijającej się specjalnej strefy ekonomicznej, która rozpoczęła działalność w tamtym rejonie oraz położonej po sąsiedzku zajezdni autobusowej MPK na Majdanie Tatarskim, która wkrótce będzie rozbudowywana. Należy też brać pod uwagę to, że w najbliższych latach ulica Grygowej, dzięki budowie wiaduktu, zostanie przedłużona do Drogi Męczenników Majdanka, a do 2015 roku pojadą tamtędy trolejbusy, co zostało zapisane w bardzo ważnym dla wszystkich mieszkańców projekcie Zintegrowanego Systemu Miejskiego Transportu Publicznego w Lublinie.
Aby osiągnąć opisane powyżej cele, miasto wydało 6,5 miliona zł, co stanowi 28,2% ceny całego wiaduktu. Uważam, że postąpiłem słusznie, wyrażając zgodę na wydanie tych pieniędzy. Jestem też przekonany, że podejmując taką decyzję nie złamałem prawa, ponieważ działałem w zgodzie z wolą radnych, którzy w budżecie miasta przeznaczyli na ten cel kwotę wyraźnie większą, ponieważ wynosiła ona 10 milionów zł. W spokoju oczekuję więc na decyzję prokuratury, która wystąpiła do Regionalnej Izby Obrachunkowej o wszczęcie kontroli.
Gdybym w 2007 roku nie podpisał umowy z CH Felin, dziś zarzucano by mi, że przy ul. Grygowej wiadukt nie spełnia oczekiwań miasta, albo że w ogóle nie powstał, tak jak ten przy skrzyżowaniu al. Solidarności i al. Sikorskiego, który za kilkadziesiąt milionów złotych chciał wybudować prywatny inwestor Echo Investment. Lubelscy radni nie dopuścili do tego, ponieważ nie wyrazili zgody na zmianę planu zagospodarowania zdegradowanego urbanistycznie fragmentu górek czechowskich położonego przy ul. gen. Ducha. Dziś stoimy tam w olbrzymich korkach.
Mieszkańców Lublina chcę zapewnić, że mieszkają w mieście bez afer publicznych. Jako prezydent współpracuję i będę współpracował z każdym, kto chce przyłożyć się do rozwoju miejsca, w którym wszyscy żyjemy. To jest najważniejsze kryterium, jakim się na co dzień kieruję. I nie zrezygnuję z takiego postępowania, choć czasami trzeba za to płacić wysoką polityczną cenę, tak jak było to np. podczas sesji Rady Miasta, podczas której niektórzy radni próbowali na swoją korzyść rozgrywać coś, co w samej swojej istocie jest korzystne dla miasta i jego mieszkańców.
/-/ Adam Wasilewski
Prezydent Miasta Lublin
Prezydent Miasta Lublin